A+ R A-

Kadeci B przegrywają na Wiśle...

 

W niedzielne przedpołudnie rozegraliśmy kolejny mecz tym razem w kategorii kadet b. Na obiektach Wisły Kraków po raz kolejny zmierzyliśmy się z naszym odwiecznym rywalem. Jako, iż oba zespoły zgłoszone są do rozgrywek kadeta ten mecz był powtórką meczu z 22 listopada kiedy to nasz zespół dostał lekcję gry przegrywając sromotnie 32 - 105.

Tym razem podobnie jak w sobotę z PM Tarnów chłopcy podeszli do meczu bez bojaźni. Pierwsze 5 minut to chyba
z racji warunków na sali ( zimno przeszkadzało obu zespołom w trafieniu do kosza) bardzo nieskuteczna, ale za to pełne walki gra z obu stron i zadziwiający wynik pierwszych piątek 2-1 dla gospodarzy.

Jakże inny jednak był to mecz w porównaniu z sobotnim z tarnowianami. Drużyna Trenera Bilińskiego niestety jako nieliczna w Małopolsce gra bardzo agresywnie przez cały mecz naciskając pressingiem na całym boisku i nie dając ani chwili na dekoncentrację. Bezcenne są każde minuty gry z takim rywalem rozumiejącym, iż tylko taka gra daje szansę
w zderzeniu z najlepszymi zespołami w Polsce w rozgrywkach centralnych.

Kolejne minuty to lekka przewaga Wisły i skuteczniejsza już gra obu zespołów w ataku. Po 1 kwarcie wynik na tablicy 15-9 dla gospodarzy. I znowu jak w meczu sobotnim następuje chwila bardzo złej naszej gry. Pod ciągłym pressingiem wiślaków kolejne 5 minut przegrywamy 16-0 tracąc bardzo kontakt punktowy z rywalem. Na szczęście nasza " młodsza" piątka podejmuje walkę na całym boisku i powoli odrabia straty. Asystujący i grający bardzo zespołowo w sobotę Maciej Jędrzejczyk tym razem bierze na siebie ciężar zdobywania punktów, a efektowny celny rzut w ostatniej sekundzie pierwszej połowy z prawie połowy boiska Sebastiana Ferenczaka daje nadzieję na powrót do meczu
w 2 połowie.Do przerwy przegrywamy 22-34.

Druga połowa rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów i utrzymującej się kilkunastu punktowej przewagi gospodarzy. Wreszcie do walki włączyli się chłopcy z rocznika 2001, którzy do przerwy rzucili ..... 3 punkty. Końcówka
3 kwarty to najlepszy fragment naszej gry, w której dochodzimy wiślaków na 7 punktów (44-51) jednak kwarta kończy się celną trójką Igora Rusina i dziesięciopunktową przewagą gospodarzy.

Ostatnie 10 minut to zacięta walka z obu stron jednak powolne zwiększanie swojej przewagi przez zawodników białej gwiazdy, aż do końcowego sukcesu 77-59. Ten mecz jednak mimo przegranej napawa optymizmem bowiem był jakże inny od tego z przed dwóch miesięcy. Cieszy fakt, iż w tym sezonie nasze zespoły znacznie częściej niż mecz i rewanż bo w kilku ligach grają z rywalami i zarazem przyjaciółmi z Reymonta, bowiem właśnie takie mecze z agresywną obroną, pressingiem na piłkę dają szkoleniowo najwięcej w rozwoju koszykarskim.

Do końcowego wyniku punktowego przyczynili się:  Jędrzejczyk M. 20, Ferenczak 9, Gruca 7, Dyngosz 6, Jędrzejczyk W. 6, Staroń 4, Rybicki 3, Windak 2, Dziadoń 2, Kozioł, Stokłosa, Kołodziej.

Teraz czeka nas ciężka praca na obozie, aby przygotować się do decydującej części sezonu.

Video

Reklama

Sponsorzy